Blog

Zdawać by się mogło, że zegarek jest idealnym pretendentem do tytułu najbardziej uniwersalnego prezentu w historii. Można go dać dziecku, by nauczyło się gospodarować czasem. Idealnie pasuje na prezent dla dorosłych, by zdobić ich nadgarstki (a gdy padnie telefon, aby odczytać godzinę), czy ukazywać status. Dlaczego więc często mówi się, by nie dawać zegarka w prezencie?

Czemu nie kupuje się zegarka na prezent – przesądy

Jako kraj, w którym na wszystko mamy przesądy i wierzenia (chuchnij na znalezioną monetę, nie przechodź pod drabiną, uważaj na czarnego kota), nikogo nie powinno zdziwić, że to właśnie przesądy dyktują, czy rzecz, którą chcemy wręczyć w prezencie, jest w dobrym tonie (jest tylko jeden prawdziwy zabobon, kupowanie w GodsToys.pl przynosi przez rok szczęście, później trzeba ponowić zakupy prezentów! Serio tak jest! Nie zmyślam:)). I tak pośród przeróżnych stereotypów, magicznego myślenia i zabobonów, najczęściej przewijają się trzy znaczenia dla wręczenia zegarka jako upominku:

• Zegarek podarowany w prezencie drugiej połówce, odlicza czas do końca związku.
• Zegarek w ramach upominku to odliczanie do śmierci osoby obdarowanej.
• Podarowanie zegarka przyjacielowi odlicza czas do końca znajomości.

Skąd się wzięły te przesądy? Źródła najczęściej podają Chiny, w których niemalże każdy przedmiot może być traktowany jako symbol. Pozostaje więc tylko pytanie: czy naprawdę wierzymy, że rzecz wręczana w dobrej wierze, może przynieść pecha?

Odkręcanie klątwy – zegarek w prezencie, który nie przyniesie pecha!

No dobra. Niby nikt głośno nie powie, że wierzy w przesądy, ale na wszelki wypadek zawsze wolimy nie przejść pod drabiną lub obejść czarnego kota szczególnie w piątek trzynastego. Jak więc podarować zegarek tak, aby nie przekląć obdarowanego? To proste – zamiast go wręczać, sprzedaj mu go za symboliczny grosik! Ten prosty sposób zabobonem, pokonujemy klątwę, a zegarek będzie robił tylko to, co powinien – pokazywał godzinę.

Zegarek jako prezent idealny na każdą okazję!

Skoro już znasz lifehack na ominięcie zabobonu z zegarkiem, możesz spokojnie wręczyć go w prezencie. Pozostaje pytanie: komu i na jaką okazję? Tutaj właściwie ogranicza nas tylko fantazja i budżet, bo zegarek to dobry prezent zawsze i dla każdego! Komunia i bierzmowanie zarówno chłopców, jak i dziewczynek od lat jest momentem, gdy wręczany jest nam często pierwszy czasomierz. Świetnie się też sprawdza jako prezent na urodziny, rocznice, Walentynki i święta Bożego Narodzenia. Ładne zegarki doceniają kobiety (choćby wczoraj Julia wskazywała mi zegarki, które śmiało mogę jej kupić, bo ona kolekcjonuje!) i mężczyźni, dla których zegarek to często jedyna akceptowana forma biżuterii. Aspekt praktyczny nieco stracił na znaczeniu, bo większość z nas ma przy sobie telefon, ale dobrze dobrany, dodaje smaczku i potrafi być naprawdę ciekawym dodatkiem do stylizacji. Może być też manifestem jak wspomniany wcześniej zegarek „Nieważne i tak się spóźnię”.

W ten sposób dochodzimy do ostatniej zagwozdki, czyli dobrania zegarka do osoby, ale to już zostawiam w Waszych rękach :)

Mam nadzieję, że artykuł rozwiał wasze wątpliwości na temat wręczania zegarka w prezencie i teraz gdy będziecie chcieli kogoś obdarować po prostu to zrobicie. Jeśli zaś będziecie szukać oryginalnych czasomierzy, które poza pokazywaniem godziny zachwycają designem, koniecznie wejdźcie i zobaczcie nasze Zegarki na rękę!

Pakowanie prezentów dla dzieci może wydawać się stratą czasu. W końcu malucha nie obchodzi opakowanie, a jego zawartość, prawda? Jak się okazuje – nie do końca. Dzieci, nawet te roczne, właśnie po opakowaniu poznają, że ten podarek jest dla nich. Ciekawie zapakowany prezent docenią również rodzice szkraba – podkreśli to wysiłek jaki włożyliście w prezent. Poniżej znajdziecie kilka pomysłów na to jak zapakować prezent dla dziecka na różne sposoby. Zapraszam i życzę miłej lektury!

Luty sam w sobie nie jest zbyt miłym miesiącem. Nie ma w nim ani jednego „gratisowego” dnia wolnego, na zewnątrz jest zimno, a co cztery lata trzeba się zastanowić, czy to rok przestępny. Jednak jest jeden dzień, w którym żadna z tych przeciwności zdaje się nie mieć znaczenia. Walentynki! Rozbudzają w ludziach emocje, które na co dzień zdają się być niedostrzegalne. Nagle wszystkie pary, chcą celebrować miłość. Na ulicy, w tramwaju, w metrze – wszędzie trzymają się za rączkę i patrzą na siebie jak nastolatkowie.

Jednak święto zakochanych, jak większość świąt, zostało zdominowane przez prozę życia codziennego. Dużo par idzie na łatwiznę i najpierw siedzą w zatłoczonym kinie, potem jedzą kolację w zatłoczonej restauracji, aby na koniec posiedzieć przed telewizorem. Oczywiście nie ma w tym nic złego, jeżeli są to Wasze ulubione formy spędzania czasu razem.

Jeżeli jednak chcecie odmiany, przygotowałam dla Was scenariusz jak miło spędzić Walentynkowy wieczór. Warto oczywiście go dostosować do siebie. Jego niezaprzeczalnym atutem jest możliwość wykorzystania wszystkich kroków, jak i tylko niektórych z nich. Dodałam też kilka gadżetów, które mogą ucieszyć i zadziwić Waszą Walentynkę. Nie przedłużając, zapraszam do lektury! Walentynki tuż, tuż! :)

Krok pierwszy: Randka

To ten czas, w którym możecie sobie przypomnieć, jak to było na początku związku. Może nie będzie niepokojących motyli w brzuchu, za to będą inne dodatki, bo znacie się już dużo lepiej. Obydwoje wiecie co lubicie jeść, gdzie chodzić, czy jakie wspólne aktywności sprawiają Wam przyjemność. Choć jeśli znacie się długo, może warto udawać, że to ta „pierwsza” randka? W końcu przez te wszystkie lata, tyle mogło się zmienić?

Jest wiele przepisów na udaną randkę, lecz z grubsza można podzielić je na dwie kategorie: domowe i wyjściowe. Żadna nie jest lepsza od drugiej, bo każda ma swój urok. Wychodząc na miasto pamiętajcie o tym, że wiele par decyduje się na kino i restaurację. Polecamy więc zawczasu zrobić rezerwację w ulubionym lokalu.

Jeżeli zdecydowalibyście się na randkę w warunkach domowych, polecamy Komplet dekoracji na Randkę – Sweet Love. Pozwoli on tchnąć nieco „miłosnego ducha” w codzienny wystrój mieszkania. Dużo czerwieni. Będzie tam dużo czerwieni.Czy pisałam, że jest tam dużo czerwieni?

Krok drugi: Masaż

Jedną z najbardziej przyjemnych rzeczy, jaką jestem w stanie sobie wyobrazić, jest właśnie masaż (no dobra, byłoby kilka innych, ale…). Każdy od czasu do czasu narzeka na ból kręgosłupa, a taki prezent jest praktyczny, miły i dobry dla zdrowia!

Jeśli nigdy wcześniej nie używaliście Kamieni do Masażu, może to być dla Was ciekawy i urozmaicający dodatek, a masaż może być tak przyjemny, że od razu przejdziecie do kroku czwartego :)

Jak więc wznieść się na wyżyny relaksu? Kluczem do sukcesu jest atmosfera, która towarzyszy masażowi. Przyciemnione światło, zapalone świece, brak pośpiechu – takie czynniki działają na zmysły lepiej, niż niejeden afrodyzjak. Dużą rolę odgrywa również wyczucie siły i natężenia masażu. Nikt się nie zrelaksuje, gdy jego biedne, spięte mięśnie będą poddawane zbyt mocnemu naciskowi. Najlepiej zacząć bardzo delikatnie i stopniowo zwiększać siłę, wraz z rozluźnieniem Walentynki / Walentego?

Krok trzeci: Wino

Jeden z najbardziej popularnych afrodyzjaków ma wielu wielbicieli wśród kobiet i mężczyzn. Poza tym jest jednym z najzdrowszych alkoholi! Tak więc, by zachować zdrowe ciało i pogodę ducha polecamy zaopatrzyć się w butelkę ulubionego trunku. Oczywiście nie polecamy przesadzać, byście mogli dotrwać do ostatniego kroku wymarzonego, walentynkowego wieczoru (chyba, że macie dzieci i jesteście już długo ze sobą, wtedy pewnie wolicie się wyspać).

Jeżeli Wasza randka ma się odbyć w mniej dostępnym miejscu niż mieszkanie warto skorzystać z Etui z Kieliszkami do Wina. Prosty, a zarazem elegancki gadżet sprawi, że żadna okazja nie obejdzie się bez lampki wina w szkle znanego Wam pochodzenia. Jeśli masz trochę malarskiego talentu, możesz kupić farby do szkła i napisać coś specjalnego na kieliszkach, aby uczynić je wyjątkowymi, jak Wasza miłość! Coś ala Coelho np. „Przy Tobie zawsze czuję się, jak na rauszu szczęścia”, czy bardziej młodzieżowego: „Kocham Cię w ch*j Kochanie”, czy tam „Mysiu Pysiu, Tyś Wszystkim Co mam”.

Krok czwarty: Zasnąć w objęciach lub nie spać wcale :)

Po randce, masażu i lampce wina pora zakończyć wieczór tak jak lubicie najbardziej. Ja widzę tutaj tylko dwa rozsądne wyjścia: zasnąć w objęciach swojej Walentynki lub nie spać wcale ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Jeżeli zdecydujecie się na opcję numer jeden koniecznie sprawdźcie Muzyczną Poduszkę dla Dwojga. Dzięki niej usypianie razem stanie się jeszcze lepsze (może warto nagrać ukochanej wyszeptaną kołysankę? No wiecie… mój Skarbie, Promyczku, śpij, słodko śpij…)!

Gdy jednak stwierdzicie, że tej nocy wcale nie chce Wam się spać, to nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć miłej zabawy :). Po owocnej nocy warto odznaczyć nocne dokonania na Mapie Zdrapce – Kamasutrze, dzięki której rozpoczniecie systematyczną wędrówkę przez legendarne pozycje! A co starsi po oddziałach SOR’u, gdy wypadnie Wam dysk czy coś się naciągnie albo zakleszczy…

No i to by było na tyle. Jakby nie było, życzymy długiej i owocnej miłości i oby Żar uczucia nigdy Was nie opuszczał! Tymczasem wszystkiego najlepszego dla wszystkich zakochańców :)

Zapraszamy do przeczytania pierwszego tekstu Oli! Na pierwszy ogień zaczęła od przygotowania szeregu propozycji na Dzień Chłopaka, który wypada już 30.09!

Jak co roku nadchodzą dzień Babci (21.01.2017) i Dziadka (22.01.2017). Dni, które są dla wielu z nas motywacją do spotkania, gdy w codziennym życiu nie zawsze się to udaje. W 2017 święto Staruszków wypada w weekend, więc tym bardziej zachęcamy do spotkania przy herbacie i ciastkach, by spojrzeć w pomarszczoną uśmiechniętą twarz i ofiarować coś najcenniejszego w życiu - wspólnie spędzony czas. 

Zobacz gadżety z linii „męskie wyciskacze łez”! No dobra, wcale ich tak nie nazywamy ;) Sprawią, że problem prezentu dla niego skończył się na co najmniej kilkanaście okazji! Oczywiście dotyczy to tylko mężczyzn, którzy nie są abstynentami i ukończyli 18 lat. Przejdźmy jednak do sedna...

Dzisiejszy wpis kierujemy do mężczyzn. Wiem, że to wariactwo i wasze budżety jeszcze nie odżyły (mój też!) po walentynkowych szaleństwach (Raffaello w kształcie serca i trzy róże, zgadłem?), a tu już nadchodzi dzień kobiet (8 marca)… no, ale cóż poradzić?