W czasach body perfect i dbania o każdy mięsień ciała, dbania o higienę fizyczną, psychiczną i duchową. Work life balance itp. W czasach, gdy wymaga się od nas doskonałości doskonałej. Tylko kwestią czasu było wymyślenie Sztangi na Wacka - dzięki której możemy ćwiczyć jeden z istotniejszych z punktu widzenia istnienia ludzkości mięsień.
Nie wiemy czy działa i poprawia “osiągi”. Wiemy jednak, że jako prezent na osiemnastkę czy wieczór kawalerski powoduje pełno śmiechu i docinek względem obdarowanego przez dłuuugi jeszcze czas. Jednak za drwiną nie pierwszy to raz być może kryć będzie się pytanie czy raczej wątpliwość: a co jeżeli działa… ? Zostań herosem! Ćwicz mięsień, który zaniedbują wszystkie siłownie! Zarzuć Rocket Fjuel i dawaj czadu, bo nie ma opier... ach to były czasy pozdrawiamy Pana Roberta! Zapraszamy na steki! Prawdziwe! a nie byle jakie kanapeczki! ;)
Gadżet w pigułce