Jako palacz przez mniej więcej 9 miesięcy w roku mam problem z odpaleniem papierosa. Nie jest to jakiś niezwykle męczący problem, jednak nasz wietrzny klimat nie raz był obiektem moich wyzwisk, szczególnie, gdy miałam mało czasu na dawkę nikotyny. Jednak pisząc ten opis, zastanawiałam się komu jeszcze może się przydać Zapalniczka Żarowa TurboJet. I wiecie co? Poza palaczami, ten gadżet jest wręcz stworzony do survivalu oraz zwykłych wycieczek pod namiot. Zdecydowanie przypadnie do gustu mężczyznom, którzy odnajdują się w militariach oraz będzie fantastycznym usprawnieniem dla harcerzy, czy mężczyzn chcących zaimponować ukochanej wieczorem zwieńczonym ogniskiem w plenerze. A czym jeszcze wygrywa nad innymi ogniami żarowymi?
Poza powyższymi zaletami, należy dodać jeszcze jedną i równie pożyteczną - Zapalniczka Żarowa TurboJet jest zasilana gazem, który dostaniesz w większości sklepów w przeciwieństwie do benzyny, którą posiadają nieliczne kioski lub specjalistyczne sklepy dla palaczy. Co do jej wyglądu, a wygląda dość mosiężnie, nie musicie się martwić, że odpadną Wam palce przy próbie odpalania – jest leciutka, a mechanizm odpalania żaru działa gładko. Polecam i życzę udanych ognisk, survivali i braku nerwów przy odpalaniu papierosów!
Gadżet w pigułce: