Zakup tej maski będzie pewnie jedną z najbardziej szalonych rzeczy (domyślam się, że nie próbowałeś/aś pogłaskać lwa z zawiązanymi oczami, będąc oblany/a sosem BBQ) , jakie mogłeś/aś kiedykolwiek zrobić, gdyż posiadanie takiego dziwactwa budzi raczej w osobach postronnych odruch uderzania dłonią o twarz i to jedno pytanie - "Po co Ci to?" Ano po to, by po założeniu tego na głowę móc poczuć się jak coś nie z tego świata (i to legalnie!). Maska jest dość dużych rozmiarów, dlatego związane włosy czy okulary na nosie nie będą stanowiły problemu. Głowa jest też bardzo dobrze i starannie wykonana oraz puchata. Pysk rusza się płynnie, grzywa w jaskrawych barwach, a róg po przyczepieniu da się odpiąć, więc jeśli zamiast jednorożcem wolisz być kucykiem Pony - proszę bardzo! Widoczność też jest w porządku, tylko trzeba się przyzwyczaić. Z takim łbem możesz śmiało jechać na Comic Con czy Pyrkon. Nada się też idealnie na żart à la "Ojciec chrzestny" ;)