Historii z korkociągami jest wiele, albo prostują się przy pierwszym użyciu (te tanie modele) - tworząc szpikulec, albo są drogie, duże, ale nadal wymagają ludzkiej energii i… trzeźwości umysłu. Natomiast o tą trzeźwość czasem trudno. Mówią, że wino powinno się degustować, znamy jednak ludzi, którzy degustacją nazywają spożycie pięciu butelek.Znamy i lubimy (Michale). Szczególnie z nimi „degustując.”
Do naszych uszu dotarła również historia pochodząca z górskiej chaty. Gdzie pewnego magicznego wieczoru - w atmosferze napięcia i śmiechu - część otwartego właśnie wina - skapywała z sufitu. Jest to pewien sposób niekonwencjonalnego podania trunku, ale mimo wszystko wolimy pić z kieliszków.
Dlatego chcąc uchronić się przed ciężkimi kontuzjami barków, koniecznością odmalowywania ścian i wszystkich innych sytuacji, które moga nam się przytrafić. Proponujemy ten elektroniczny korkociąg, który uczyni otwieranie wina nareszcie prostym. Wzbudzi przy tym głosy uznania od czerwonych z wysiłku kolegów, którzy nie zdołali otworzyć wina przed nami.
Gadżet w pigułce: